Lawenda jest jedną z tych roślin, którą ceni się ze względu na wyjątkowy aromat i wygląd. Podczas naszych letnich warsztatów za każdym razem kiedy opowiadam o naszej plantacji staram się zwrócić uwagę na ciekawy fakt, że lawendę można również jeść. Choć niektórych to nie zaskakuje, bo wcześniej mieli okazje spróbować naszych kawiarnianych ciasteczek z dodatkiem lawendy lub lawendowych lodów, to są tacy którzy na informację, że będziemy próbować lawendy prosto z krzaka jakoś się dziwnie uśmiechają 😉 Tak, lawenda to jedno z tych ziół lub jak kto woli, roślin ogrodniczych, w których najcenniejsze są aromatyczne kwiaty zebrane po kilkadziesiąt w kwiatostanie w formie kilku okółków. Cudownie pachnący olejek eteryczny, o bogatych właściwościach jest rozproszony w całym zielu, w liściach i łodygach a także w kwiatkach gdzie jest jego największe stężenie. Nie bez przyczyny do napełniania woreczków z przeznaczeniem do szaf czy do kulinariów używa się jedynie pachnących kwiatów lawendy. Jaki jest ich aromat, chyba każdy wie! Jednak smak kwiatów nie jest już taki oczywisty 😉 Smak jest raczej pikantny i gorzkawy co chętnie jest wykorzystywane do przyprawiania mięs i warzyw. Przykładem mieszanki ziołowej, która w swym oryginalnym składzie zawiera lawendę, są popularne, również w naszych kuchniach, zioła prowansalskie. Wiadomo, jak Prowansja to musi być lawenda! W skład tej mieszanki wchodzi również rozmaryn, oregano, bazylia, tymianek, cząber. Wszystkie one należą do bardzo licznej rodziny roślin z rodzaju jasnotowatych i charakteryzują się m.in. kwadratową łodygą w przekroju poprzecznym.
Jak wykorzystać kwiaty lawendy z własnego ogrodu, które często mamy wysuszone w formie bukietów?
Podam Wam dzisiaj przepis na lawendowe ciasteczka maślane i niezwykle prosty w przygotowaniu lawendowy syrop, który pysznie smakuje w zimowej herbacie. Ma on delikatną lawendową nutę zapachową i jest wyjątkowy w smaku. Nie wiem jak Wy, ale zima to pora kiedy mam ochotę sobie dogadzać…celebrować chwile. Kiedy mogę odpuścić, zająć się sprawami domowymi i nadrobić zaległości. Długie wieczory zachęcają do czytania, wieczornego oglądania filmów i leniuchowania. Lubię wtedy zaparzyć duży kubek herbaty i choć na co dzień jej nie słodzę to w takich chwilach pasuje mi bardzo z dodatkiem syropu przygotowanego z tych fioletowych kwiatuszków. Mam wtedy poczucie wyjątkowej chwili i odprężenia 😉 Poza walorami smakowymi syrop lawendowy wykazuje również delikatne właściwości uspokajające, działa także łagodząco na przewód pokarmowy. Substancje zawarte w kwiatach i liściach lawendy pobudzają wydzielanie żółci i soków żołądkowych, łagodzą kolki i wzdęcia, pobudzają perystaltykę jelit, są pomocne w leczeniu dolegliwości spowodowanych niestrawnością. W takich przypadkach najlepiej zaparzyć mocniejszą herbatę z samej lawendy. Wystarczy łyżeczkę suszonych lub świeżych kwiatów zalać w szklance wrzątkiem i parzyć kilka minut pod przykryciem by nie uleciały nam cenne cząstki aromatyczne. Są one dość rzadkie w świecie roślinnym i maja szerokie spektrum działania. Są to m.in. linalol, geraniol, pinen, cyneol.
Oprócz olejków eterycznych lawenda zawiera sporo substancji garbnikowych, antocyjany, fitosterole, kwasy organiczne i związki mineralne. Herbatkę ziołową z lawendy najlepiej dosłodzić syropem z lawendy lub miodem i dodać plasterek cytryny do smaku. Trzeba pamiętać, że nie wszystkie lawendy nadają się do spożycia. Z uwagi na delikatniejszy, słodszy w aromacie i przyjemniejszy w odczuciu smak poleca się wszystkie odmiany lawend wąskolistnych (l.angustifolia), które inaczej nazywa się lawendą lekarską, słodką lub prawdziwą. Z uwagi na mniejszą ilość frakcji kamforowych w składzie olejku eterycznego są one bezpieczniejsze i przyjemniejsze w takim zastosowaniu niż lawendy pośrednie (lawandyny). Poza tym lawenda z przeznaczeniem do kulinariów powinna być uprawiana organicznie, okruszana ręcznie bezpośrednio z bukietów suszących się na specjalnych stojakach, oczyszczana z listków i ewentualnego kurzu. My upodobaliśmy sobie w kulinariach szczególnie dwie odmiany lawend wąskolistnych tj. odmianę Munstead i Hidcote. Dla mnie pachną one bardzo przyjemnie, słodko i nieco ciężko…tak jak powietrze na plantacji w upalne letnie dni. A do herbatki najlepiej smakuje wyborne kruche i pachnące ciasteczko na które umieszczam przepis poniżej.
Bo w życiu piękne są tylko chwile….chwile jak ta 😉
Lawendowy syrop
Składniki:
- 1 szklanka kwiatów lawendy kulinarnej (suszona lub świeża)
- 1 kg cukru lub miodu
- 1l wody
- opcjonalnie sok z limonki
Wykonanie:
Wodę gotujemy z cukrem do rozpuszczenia. Dodajemy do wrzątku całą porcję kwiatów i podgotowujemy krótko przez kilka minut tak by zachować jak najwięcej aromatu. Przykrywamy garnek z syropem pokrywą na noc i czekamy aż lawendą odda całe swoje dobrodziejstwo 😉 Następnego dnia chłodny syrop odcedzamy na sicie lub bawełnianej ściereczce. Rozlewamy do butelek i pasteryzujemy 15 – 20 min od zagotowania. Z podanej ilości składników otrzymamy około 2 litrów syropu.
Taki syrop można dodać latem do lemoniady lub posłodzenia herbaty albo kawy. Warto zrobić zapasy syropu na zimę lub przygotować na świąteczne podarunki dla rodziny i znajomych.
Zimowa herbatka na poprawę nastroju
Składniki:
-
ulubiona herbata czarna
-
plaster pomarańczy ze skórką
-
około 2 łyżek wyciśniętego soku z pomarańczy
-
3 goździki
-
mała gwiazdka anyżu lub laska kory cynamonu
-
2 łyżki syropu lawendowego
Ciasteczka lawendowe maślane
Składniki:
-
140g zimnego masła
-
1 łyżka suszonych kwiatków lawendy kulinarnej
-
65g cukru
-
240g mąki pszennej
-
3 żółtka
-
1 filiżanka cukru pudru
Wykonanie:
Cukier wymieszać z lawendą. Masło, cukier z lawendą, żółtka oraz mąkę zagnieść na jednolite ciasto. Ciasto owinąć w folię spożywczą i wstawić do lodówki na 30 minut. Schłodzone ciasto rozwałkować na posypanym mąką blacie i wykrawać ciasteczka. Można też zrobić z ciasta rulon i pokroić go na plastry. Ciasteczka powinny mieć ok. 5mm grubości. Układać je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w nagrzanym piekarniku ok. 15 minut w temperaturze 180°C.